(Lecząc ciało nie zapominajmy o leczeniu ducha, a lecząc ducha, nie zapominajmy o leczeniu ciała).
Dziś przyjrzymy się mechanizmom wewnętrznym, na jakie może wskazywać autoimmunologiczne zapalenie tarczycy. Poniżej znajduje się lista niektórych z nich.
Jak myślisz:
Które z tych mechanizmów przejawiasz? Do których masz skłonności?
W jakim stopniu je przejawiasz?
Jak wpływają one na jakość Twojego życia?
W jakim stopniu zmiana tych mechanizmów mogłaby poprawić jakość Twojego życia?
Mechanizmy wewnętrzne na jakie może
wskazywać
autoimmunologiczne zapalenie tarczycy
Przejawy autoagresji psychicznej:
·
nadmierny samokrytycyzm,
brak przyzwolenia na własne niedoskonałości i błędy
·
poczucie ciągłej
walki w życiu i/lub bycie „dzielnym” i „silnym” za wszelką cenę
·
poczucie winy i
potępianie siebie
·
zadręczanie się,
pozbawianie się energii poprzez ciągłe zamartwianie się
·
tłumienie emocji
w tym frustracji i złości
·
poczucie „chcę
stąd odejść”, „nie chcę tu być”, „mam dość”
·
nieumiejętność
stawiania zdrowych granic wobec innych ludzi
·
ignorowanie
własnych potrzeb i stawianie potrzeb innych na pierwszym miejscu
·
angażowanie się w
relacje i działania, które są dla nas niekorzystne i pozbawiają nas sił
Blokady związane z niedoczynnością:
·
lęk przed krytyką
i popełnianiem błędów
·
brak zaufania do
własnej mądrości i intuicji
·
nieumiejętność
przyjmowania
·
przyswajanie negatywnych
emocji innych („jak gąbka”)
·
poczucie zdławienia,
nieumiejętność wyrażania siebie i swoich emocji (również tych negatywnych)
·
trudność z
wypowiadaniem własnego zdania
·
stłumiona
twórczość, kreatywność
·
poczucie
niespełnienia w życiu, braku sensu życia i satysfakcji z wykonywanych działań
I jak?
Brzmi znajomo?
Pojawiło się poczucie: "skądś to znam!"?
Jeśli tak i jeśli chcesz doświadczyć zmiany jakości swojego życia, zachęcam Cię do wybrania
kilku z przedstawionych poniżej pytań, które najbardziej do Ciebie przemawiają.
Zadawaj je sobie codziennie przez kolejne kilka dni i... obserwuj jak na nie reagujesz.
I jak?
Brzmi znajomo?
Pojawiło się poczucie: "skądś to znam!"?
Jeśli tak i jeśli chcesz doświadczyć zmiany jakości swojego życia, zachęcam Cię do wybrania
kilku z przedstawionych poniżej pytań, które najbardziej do Ciebie przemawiają.
Zadawaj je sobie codziennie przez kolejne kilka dni i... obserwuj jak na nie reagujesz.
Pytanie te są wspaniałym narzędziem zmiany, dlatego tak chętnie się nimi z Tobą dzielę :)
Jakby to było, gdybym naprawdę dbała
o siebie? Jakbym się z tym czuła?
Jakby to było, gdybym dbała o swoje
potrzeby i wyrażała je?
Jakby to było, gdybym codziennie
okazywała sobie miłość?
Jakby to było, gdybym codziennie
czuła się kochana przez samą siebie?
Jakby to było, gdybym była najlepszą
przyjaciółką dla samej siebie?
Jakby to było, gdybym czuła się tu dobrze
(na tym świecie)?
Co musiałoby się stać, żebym w pełni
chciała tu być?
Jakby to było, gdybym była tu
szczęśliwa i pragnęła tu być?
Jakby to było, gdybym dała sobie
prawo do niedoskonałości?
Jakby to było, gdybym akceptowała
siebie tak bardzo, że nie bałabym się krytyki?
Jakby to było, gdybym w pełni ufała
swojej intuicji i własnej, wewnętrznej mądrości?
Jakby to było, gdybym mówiła „nie”,
gdy myślę/czuję „nie” i „tak”, gdy myślę/czuję „tak”?
Jakby to było, gdybym potrafiła
przyjmować a nie tylko dawać (lub odwrotnie)?
Jakby to było, gdybym umiała stawiać zdrowe
granice?
Jakby to było, gdybym czuła się
spełniona w życiu?
Jakby to było, gdybym naprawdę w pełni
wyrażała się w życiu (również swoje emocje/potrzeby i swój twórczy potencjał)?
Jakbym się z tym wszystkim czuła?
opracowanie: Kala Bochenek - coach i psycholog
Brzmi znajomo,
OdpowiedzUsuńdwa lata terapii u psychologa i wie Pani co pomogło ? Terapia dużo dała, ale odstawienie glutenu i nabiału całkiem zakończyło moje problemy :)
Pozdrawiam.
K.
Dziękuję za komentarz - wypłynęła dzięki niemu bardzo ważna kwestia.
OdpowiedzUsuńNiestety dość często spotykam się z praktyką wysyłania do psychologa czy psychiatry osób z niezdiagnozowanymi chorobami fizycznymi albo takich, z którymi lekarze nie wiedzą co zrobić. Podczas gdy ich stan psychiczny jest naturalną konsekwencją zaburzonej równowagi fizycznej organizmu.
Bardzo mnie cieszy, że wprowadzenie u Pani stosunkowo niewielkiej zmiany w diecie przyniosło tak dużą poprawę jakości życia! Gratuluję i pozdrawiam :)
Przy okazji napomknę, że osób, które przeszły na dietę bezglutenową i bezmleczną jest coraz więcej i większość z nich, z tego co słyszę, doświadcza korzystnej zmiany w samopoczuciu fizycznym i psychicznym :)
To bardzo budujące!
Witam,u mnie np.problemy się zaczęły od emigracji potem poszło lawinowo, rozstanie z partnerem po 11 latach(wymienił mnie na młodszy model)stres w pracy,brak języka, stres, bo syn wybrał życie w nieodpowiednim towarzystwie z uzywkami.Sama nie wiem jak przez to wszystko przeszłam. Jak widać teraz tarczyca biedna nie dała rady...i ja też, pamiętam te momenty najbardziej traumatyczne gdy nie mogłam z łóżka wstać a do pracy musiałam iść, bo bałam się ją stracić, jak wciąż nie miałam chumoru i płakałam nawet w pracy,potem anemia gdzie nigdy nie miałam nawet po porodzie, stawy bolace,itd...jednym słowem horror!nie chcę już do tego wracać, mam nadzieję, że w końcu dam radę i na tyle się zmobilizuje, że zacznę być konsekwentna i do końca przeprowadze zmiany.Potwierdzam, że problem tarczycy to tez problem całego naszego ciała i tego co się w naszym życiu dzieje i jak sobie z daną sytuacja radzimy...pozdrawiam i gratuluję super bloga...
OdpowiedzUsuń